Czar starych zdjęć, czyli rzecz o prawie autorskim do starych fotografii

Kancelaria Radcy Prawnego
Paweł Janicki

Czar starych zdjęć, czyli rzecz o prawie autorskim do starych fotografii


Kolekcjonowanie zdjęć, szczególnie wojskowych zdjęć z okresu II Rzeczypospolitej, staje się coraz bardziej popularne w naszym kraju. Serwisy aukcyjne w Polsce i za granicą pełne są ofert sprzedaży starych fotografii, a dla wielu osób jest to całkiem intratny biznes. Prawo jednak dotyka każdej sfery życia, więc i tutaj zaczynają pojawiać się spory sądowe, czy zagadnienia dotyczące publikacji.

Aby rozpocząć rozważania prawne o prawie autorskim do zdjęcia, wpierw należy określić, czy fotografia może być utworem, w świetle obowiązującego prawa. Do I połowy XX wieku nauka prawa nie uważała zdjęć za wynik twórczej działalności. Upłynęły lata, fotografia stała się sztuką, a prawo próbując nadążyć za życiem, uznało twórczość. Dziś już nie ma wątpliwości – fotografia jest utworem i podlega ochronie na gruncie prawa autorskiego.

Pierwsza ustawa o prawie autorskim z dnia 29 marca 1926 r. w art.1. „Przedmiotem prawa autorskiego jest od chwili ustalenia w jakiej bądź postaci (słowem żywem, pismem, drukiem, rysunkiem, barwą, bryłą, dźwiękiem, mimiką, rytmiką) każdy przejaw działalności duchowej, noszący cechę osobistej twórczości.” W tym samym artykule zdjęcia fotograficzne lub zdjęcia uzyskane w podobny sposób miały charakter utworu. Na gruncie obowiązującego dziś stanu prawnego, regulowanego ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 r. także nie ma wątpliwości – fotografia posiada element twórczy i jest uznawana za utwór. Orzecznictwo wskazuje, iż element twórczy w fotografii przejawia się m.in. w wyborze momentu fotografowania, obiekcie, kompozycji, świetle. Nie jest to katalog zamknięty.

Skoro mamy już pewność, iż fotografia od połowy lat 20-tych XX wieku podlega ochronie prawnej, zastanówmy się jaki zakres ma ta ochrona. Zgodnie z art. 36 ustawy, prawa autorskie wygasają po upływie 70 lat od:

  • śmierci twórcy, a do utworów współautorskich – od śmierci współtwórcy, który przeżył pozostałych;
  • w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany – od daty pierwszego rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość;
  • w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca – od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony – od daty jego ustalenia;
  • w odniesieniu do utworu audiowizualnego – od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego.

Zgodnie jednak z art. 2 § 1 ustawy z 1952 r. (już nie obowiązuje), utwór wykonany sposobem fotograficznym lub podobnym, jest przedmiotem prawa autorskiego wyłącznie, jeśli uwidoczniono wyraźnie zastrzeżenie prawa autorskiego. Znaczy to, iż jeśli autor zdjęcia nie opatrzył swojego zdjęcia zastrzeżeniem prawa autorskiego, nie było ono chronione przez prawo autorskie w przeszłości. Nawet jeśli zdjęcie było utworem i miało element twórczy, a autor prawa wyraźnie nie zastrzegł zdjęcie nie podlega ochronie prawno-autorskiej. Na gruncie ustawy z 1952 r. zdjęcie podlegało ochronie przez 25 lat od pierwszej publikacji. Potem znajdowało się w domenie publicznej.

Według obecnie obowiązującej ustawy, na podstawie ar. 124 ust.1 pkt 3 funkcjonuje tzw. „odżycie praw” – wraz z nadejściem daty 4 maja 1994 r. wygasłe wcześniej prawa autorskie majątkowe zaczęły ponownie obowiązywać i trwają od tej daty do czasu upłynięcia ochrony przewidzianej w nowym prawie autorskim. Prawa wróciły więc do twórców, jednak tylko jeśli poprzednio dokonali zastrzeżenia praw na zdjęciu – w przeciwnym wypadku nigdy nie były chronione, a więc nie ma praw, które mogłyby wrócić.

Przenieśmy to jednak na praktykę. Ochrona zdjęć wykonanych w latach 1952 do 1994 zależy od zastrzeżenia prawa autorskiego na oryginale utworu przez twórcę. Zdjęcia wcześniejsze natomiast rozpatrywane są według zacytowanego już art. 36 ustawy i z zasady liczymy 70 lat od śmierci autora. W przypadku zdjęć z okresu II RP często ich autorzy są jednak nieznani, więc liczyć należy od pierwszej publikacji – może to być dość trudne. Należy w tym wypadku przyjąć iż zdjęcie zostało wywołane krótko po wykonaniu i uznać to za publikację.
Przedwojenne fotografie kupowane na aukcjach internetowych stanowią głównie odbitki. Oryginalnym nośnikiem fotografii, a tym samym utworu, jest klisza. Wraz z nabyciem odbitki zdjęcia w postaci papierowej, nie dokonujemy nabycia praw autorskich majątkowych do tego zdjęcia. Zgodnie z art. 52 ustawy, jeśli umowa nie stanowi inaczej, nabycie egzemplarza utworu nie stanowi nabycia praw majątkowych do utworu. Krótko mówiąc nabycie odbitki zdjęcia przedwojennego sprawia, że jesteśmy właścicielem przedmiotu, a nie utworu. Jeśli nabyłeś kliszę, czyli przypuszczalnie oryginał utworu (klisz też może być kilka), twoja sytuacja nie różni się od właściciela odbitki. W posiadanie praw autorskich majątkowych możesz wejść na dwa sposoby – podpisując pisemną umowę przeniesienia praw autorskich majątkowych albo też je odziedziczyć. Sprzedający zdjęcie sam jednak tych praw zwykle nie posiada, więc nie może ich przenieść. Jeśli autor zdjęcia nie miał spadkobierców, może się okazać, iż właścicielem prawa autorskiego majątkowego jest Skarb Państwa.

Co to oznacza? Posiadając odbitkę, czy nawet kliszę fotografii nie możemy żądać zaprzestania rozpowszechniania utworu, np. przez publikację zdjęcia w książce, czy czasopiśmie historycznym. Nie możemy też domagać się odszkodowania za naruszenie praw autorskich majątkowych, gdyż najzwyczajniej ich nie posiadamy. W pewnych okolicznościach moglibyśmy domagać się odszkodowania za publikację zdjęcia, które ze względu na swoją wysoką wartość mogłoby przynieść nam zyski, które w wyniku publikacji utraciliśmy. Jest to jednak sprawa bardzo trudna pod względem dowodowym.

A co ze skanami zdjęć i zapisem cyfrowym, czyli z popularną w ostatnich latach dygitalizacją? Obecnie trwa spór, czy w wyniku skanowania zdjęcia powstaje utwór zależny, czy nie. Jeśli skanowanie jest automatyczne, bez elementu twórczego, nie jest on utworem. Jeśli jednak poddano je obróbce cyfrowej, odnowiono, usunięto skazy i uszkodzenia możemy mieć do czynienia z utworem i jako taki może podlegać prawnej ochronie autorskiej.

Paweł Janicki
Radca prawny

Więcej wpisów... przejdź dalej